Przejdź do głównej zawartości

ROZDZIAŁ XXX

Pocałował ją delikatnie w czoło siadając na łóżku.
- Poczekaj, zobaczę co da się zrobić. - wstał i wyciągnął z kiszeni telefon.
Na twarzy dziewczyny pojawił się delikatny uśmiech. Położyła głowę na poduszce przykrywając się po samą szyję grubym, polarowym kocem. Chłopak na chwilę opuścił jej świątynię. Po kilku minutach wrócił oznajmiając, że mama zgodziła się aby dziś u niej zanocował. Gabryś ma dobre relacje z mamą i wie, że zawsze może na nią liczyć. Mają do siebie pełne zaufanie. Siedemnastolatek zszedł na dół porozmawiać z babcią dziewczyny i przy okazji pomóc jej uporać się z panującym bałaganem do powrotu pani Magdy ze szpitala.
- Ja to wezmę. - powiedział podnosząc z ziemi zniszczony telewizor.
- Dziękuję , Ci bardzo. - powiedziała starsza Pani.
Wyniósł go po czym wrócił do salonu
- Wytrzepię go z tych szkieł, niech Pani nie odkurza bo Lilu zasnęła. - powiedział zwijając brązowy dywan.
Gdy prace porządkowe na dole szły pełną parą Lilu nie mogła zasnąć. Kręciła się z boku na bok nie mogą uwolnić myśli od całego zdarzenia. Myślała o leżącej w szpitalu mamie pocieszając się tym, że ma ochronę i że nie ma szans na to, że coś jej się stanie. Chwyciła w dłonie laptopa i wpisała link bloga. Odebrała komentarze co do wcześniejszego postu. Zdobyła poparcie wielu ludzi, którzy podobnie patrzą na całą tą sytuację. Otworzyła nowe okno i zaczęła pisać.

Czwartek 26 sierpnia 2011, godz : 19:21
Nic, tylko usiąść i utonąć we własnych łzach.

Nieoczekiwany zwrot akcji i plany związane z wolontariatem muszą poczekać. Wiecie.. nie rozumiem tego, nie potrafię pojąć podłości ludzkiej. Tego jak bez żadnych skrupułów, pohamowań potrafią zrobić coś co wywraca życie innego człowieka do góry nogami. Siedzę przykryta po sam nos kocem z kartonem chusteczek co chwila ocierając płynące z tęsknoty i strachu łzy. Martwię się, cholernie martwię się o mamę... Nigdy nie czułam się tak fatalnie. Nigdy nie czułam się bardziej bezbronna niż teraz. W tle leci moja ulubiona piosenka, która przywołuję masę miłych, cudownych wspomnień. Lecz w tym momencie nawet ona nie jest wstanie namalować na mojej twarzy uśmiechu. Dziękuję Bogu, że postawił na mojej drodze tak wspaniałych ludzi, na których mogę liczyć ZAWSZE. Ją, że odbiera moje telefonu w środku nocy. Jego, że mnie kocha i troszczy na każdym kroku traktując jak dzieciaka. Młodszego brzdąca, którego ma zawsze na oku i nie pozwoli zrobić najmniejszej krzywdy. Wiem, że dzięki Nim niedługo stanę na nogi.

Kocham Cię mamo, bardzo Cię kocham !

tonąca w łzach Lilka.

Kilka minut i publikacja dokonana. Dziewczyna ułożyła się wygodnie na łóżku. Nagle przypomniało jej się, że jutro jest ten dzień. Dzień, w którym jej przyjaciółka opuszcza Polskę na długo, bardzo długo. Sięgnęła po telefon i napisała sms-a.
Do Zuzy : "Zuzka ! Liwia jutro o 17:30 ma samolot do Londynu." 
Odpowiedź : "Wiem, pamiętam.. I wcale a wcale mnie to nie cieszy... ;c "  
Do Zuzy : "Chciałabym pójść jutro do niej i ostatni raz się z nią pożegnać.. ale się boję.. Cholernie boję się wyjść z tego przeklętego domu !"
Odpowiedź : "Pójdziemy tam razem z Gabrysiem i Pawłem.. Wszystko będzie dobrze zobaczysz ;* " 
Do Zuzy : "Obyś miała rację. Jutro 15:00 u mnie. Dobranoc misia ;* "
Odpowiedź : "Okej, dobranoc ;* " 
Odłożyła telefon i zeszła na dół poinformować o planach Gabrysia. Spotkali się na schodach.
- Myślałem, że śpisz. - powiedział obejmując dziewczynę w pasie.
- Nie.. jakoś nie mogłam zasnąć. - odpowiedziała układając swoje ręce na jego szyi.
Zaniósł ją do pokoju i powiedział, że rozmawiał z babcią o dzisiejszym nocowaniu tu i się zgodziła. Lilu uśmiechnęła się dziś pierwszy raz tak szczerze. Jej oczy jednoznacznie mówił, że jest szczęśliwa. Cieszyła się, że jej chłopak ma tak dobre relacje z jej rodziną.

Komentarze

  1. Cudne :D uwielbiam to !

    OdpowiedzUsuń
  2. następny! uwielbiam to ! <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Wspaniałe, cudowne i niesamowite! <3
    Chcę już następny. ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. ojeny! jakie cudowne <3 cudownie piszesz i zazdrszczę Ci talentu ! ;-* dodawaj następnego posta, bo doczekać się nie mogę :D / TOSIA

    OdpowiedzUsuń
  5. pisz ! jesteś niesamowita <3

    OdpowiedzUsuń
  6. To sie nigdy nie robi nudne! Z każdym rodziałem coraz ciekawsze. Nie moge się już doczekać kolejnego ! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jesteś Wspaniała !

    Dziękuje za to co robisz ! ;**

    OdpowiedzUsuń
  8. dalej, dalej, dalej! <333333333

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana pisz dalej i nigdy nie przestawaj tego robić ... Czekam na kolejne :):**

    OdpowiedzUsuń
  10. Kocham Cię normalnie . Boskaaaaa. < 3
    Gabryś jest świetny ; D
    CUDOWNA JESTEŚ. ; ********

    OdpowiedzUsuń
  11. Musisz wydać książke . KONIECZNIE ; ))

    OdpowiedzUsuń
  12. cudniee ;d
    pisz daleej ! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Kocham ♥
    Piękny blog.. zajebiste wpisy..
    Pozdrawiam ; * nie marnuj dziewczyno takiego talentu ; )

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem najlepsza. Nie wyobrażam sobie teraz że mogłabym przestać to czytać . <3

    OdpowiedzUsuń
  15. pisz to jak najszybciej, bo wchodze kilka razy dziennie na tą stronę i jest mi smutno że nie ma nic nowego. to jest boskie.! <3

    OdpowiedzUsuń
  16. ja już swoje naście lat mam od kilku lat za sobą ale bardzo miło czytać to co piszesz i przenieść się w tamte nie tak odległe czasy, pozdrawiam Marty

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham ten blog ! < 33

    Dawaj więcej ..:D

    szkoda,ze niema takich lektur w sql . : **

    OdpowiedzUsuń
  18. Jejkuuuu ! ;-*
    Genialne to jest < 3
    Pisz jak najszybciej ; D ;***

    OdpowiedzUsuń
  19. Jeeej.
    niesamowite są te rozdziały! <333
    Czekam na następny :**

    OdpowiedzUsuń
  20. UWIELBIAM KURWA! <3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  21. następnyy proszę <3 !

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie. Nawet małą kropkę, która namaluje ogromny uśmiech.

Popularne posty z tego bloga

Rozdział jedenasty.

Kilkanaście minut ogromnego stresu, który mocno zagnieździł się już we wnętrzu, każdego ze znajomych. Lilu była z Hubertem w szpitalu. Pomagała lekarzom porozumieć się z chłopakiem. - Nie wiem ile wypił. - powiedziała po polsku, a kiedy wzrok lekarza jasno wykazywał brak zrozumienia szybko powtórzyła po hiszpańsku. Kiwał głową twierdząco zadając jeszcze kilka pytań blondynce. Skończył a Lila była proszona o wyjście z sali. Usiadła na korytarzu plecami opierając się o zimną ścianę. Westchnęła. Zmęczenie dawało się we znaki i jedyne czego pragnęła to to, żeby ten horror się już skończył. Siedziała tam zupełnie sama.. w dłoniach ściskając kubek z ciepłą herbatą przyniesiony przed chwilą przez zatroskaną pielęgniarkę.  C i s z a. S p o k ó j.  Oczy Lilu walczyły z utratą obrazu drzwi, za którymi lekarze robili co w ich mocy by ustabilizować stan Huberta. Zamknęła je... Krzyki i biegający przed nią ludzie w białych fartuchach postawili ją na równe nogi zmęczenie spychając na d