Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2012

ROZDZIAŁ LXXV

- Cześć ciociu, cześć wujku . - powiedział będąc już bliżej. - Ciociu.. wujku..  - powtórzyła w myślach. - Jest i on !  - rozległ się piskliwy głos. Lilu stała jak wryta widząc jak dziewczyna, z którą widziała się w kinie rzuca się Gabrysiowi na szyję. Z paraliżowana od stóp po sam czubek nosa stała i mrugała tylko przeraźliwie oczami. - Cześć. Miałyśmy się okazję poznać ale chyba warto zacząć od początku. Milena..  - wyciągnęła w kierunku blondynki rękę. - Lilu..  -wyjąkała niepewnie szukając wzrokiem wsparcia u Gabrysia Wyciągnęła rękę w stronę dziewczyny lekko ją ściskając. - Chodźcie.. siadajcie zaraz przyniosę coś do zjedzenia.. Czego się napijecie ? - zapytała zatroskana ciocia. Lilu mocno ścisnęła dłoń stojącego obok chłopaka. - Ja chyba muszę się przejść. - powiedziała niepewnie. - Pójdę z Tobą . - pocałował ją lekko w głowę. - Nie.. nie trzeba. Zaraz wrócę.  Lekko pocałowała go w policzek i poszła ścieżką w stronę lasku. - Pójdę za nią. - uśmiechnęła się Milena klepiąc delikat

ROZDZIAŁ LXXIV

- Maggie ! - wrzasnęła za nią gdy ta opuszczała już pokój. Wyszła na schody spojrzała w jej kierunku i wyszeptała ciche "Dziękuję." Dziewczyna lekko się uśmiechnęła choć na jej twarzy zagościł ogromny niepokój. Lilu odwróciła się i wróciła do pokoju. Złapała za leżącą na krześle torbę i zaczęła szukać w niej telefonu. Na próżno. Zdenerwowana przewróciła cały pokój do góry nogami, gdy w końcu złapała za kieszeń spodni. - Ty idiotko. - roześmiała się sama do siebie. Spojrzała na zegarek, dochodziła 15:20. Wiedziała, że czeka ją dziś jeszcze trudna rozmowa z Gabrysiem a potem wieczór z dziewczynami, ale mimo to wykręciła numer z kartki. - Słucham ? - w jej głowie echem odbił się męski głos. - Cześć. - wyjąkała niepewnie.  - Kto mówi ? Długa cisza, która zaczęła powoli denerwować chłopaka. - Hallo.. jesteś tam ? - Tak . - cicho wyszeptane z ust dziewczyny słowa dały wyczuć niepewność.  - Okej.. jeśli zdecydujesz się ze mną porozmawiać i powiedzieć o co chodzi to przedzwoń. - St

ROZDZIAŁ LXXIII

-  Jesteśmy!  - po domu państwa Anders rozszedł się głos Lilu.  Razem z mamą pokierowała się do salonu, gdzie siedziała zdenerwowana Maggie. Nie minęła nawet sekunda, kiedy dziewczyna znalazła się przy ciotce jak i swojej kuzynce. -  Coś się stało?  - zwróciła się do Magdy.  -  Mamo, połóż się  - Lilu złapała kobietę pod rękę i zwróciła się w stronę jej sypialni.  Kiedy już matka dziewczyny leżała na łóżku nic nie mówiąc, młoda nastolatka usiadła obok. Chciała się dowiedzieć, dlaczego był taki werdykt. Może i nie była to rozmowa na teraz, ale ciekawość strasznie ją zżerała. -  Możesz mi powiedzieć dlaczego go uniewinniłaś?  - zapytała prosto z mostu.  Pani Anders domyślała się, że Artur, policjant, który przyjechał po Lilu, pewnie powie jej to i owo. Spojrzała na córkę, po czym opanowanym tonem odpowiedziała: -  Córcia, to nie była tylko moja decyzja. Przecież wiesz jak działamy w sądzie, nie tylko ja zadecydowałam w tej sprawie...  - widząc minę córki, dodała: -  Było za mało

ROZDZIAŁ LXXII

Słońce chowało się za chmurami. Ulice powoli pustoszały. Dochodziła 18. W samochodzie policyjnym jechała dwójka ludzi. Młoda dziewczyna, która siedziała z tyłu i kierowca, który był funkcjonariuszem.  Nastolatka w ciągu dalszym nie wiedziała o co chodzi. Jedyne czego zdołała się dowiedzieć to to, że z jej matką nic nie jest, lecz musi się z nią jak najszybciej zobaczyć. Więc jeśli nic z nią nie jest, to po co posyłała po nią policjanta... 5 godzin wcześniej ... -  Rozpoznana będzie sprawa Daniela Other  - sędzia zaczęła monolog. -  Udzielam głosu panu prokuratorowi  - zwróciła się w stronę szpakowatego mężczyzny. Wstał i ukradkiem spojrzał na chłopaka. Podniósł z ławy dwie karty, po czym zaczął powoli czytać, zwracając się do sędzi. -  Oskarżam Daniela Other, o to, że w dniu 22 maja 2012 roku, około godziny 22 dokonał gwałtu na 16 letniej Annie Bełdo, po czym odważył się złapać za nóż i dźgnął ją kilkakrotnie w brzuch, zabierając przy tym życie młodej nastolatce. Po kilku godzinach

ROZDZIAŁ LXXI

Jej wzrok zwrócony był w oddalającą się już parę. Dziewczyna roześmiana szła ku boku uśmiechniętego bruneta. Gdyby Lilu ich nie znała, zapewne pomyślałaby, że są razem.  Po jej policzku spłynęła samotna łza.W ciągu dalszym nie mogła uwierzyć w to, co przed chwilą miało miejsce. Nie mogła uwierzyć, że jej chłopak, Gabryś, tak po prostu ją okłamał, mówiąc, że nie zna blondynki z kina.  -  Lilu, dobrze się czujesz?  - z myśli wyrwał ją głos kolegi, który siedział obok.  Spojrzała na niego, ocierając jak najszybciej łzę. Zdobyła się na uśmiech, który i tak się nie udał. Wyszedł jak grymas małego dziecka. -  Jasne, to o czym mówiliśmy?  - starała patrzeć tylko i wyłącznie na chłopaka, ale umysł podpowiadał jej, żeby raz jeszcze spojrzała za okno. A może to ciekawość?  Może była ciekawa, że coś jeszcze zobaczy? Że może jednak dwójka ludzi wróci?  -  O moim wyjeździe wieczorem...  - zamyślił się, widząc, że dziewczyna w ogóle go nie słucha. - Dobra, koniec tego, mów co jest?  - w tej s

ROZDZIAŁ LXX

Lilu jak najszybciej odwróciła wzrok i zaczęła modlić się w duchu, by chłopak nie podszedł do niej. Z jednej strony chciała tego. Chciała zapytać go, co się zmieniło i dlaczego tak się zachowuje? Ale z drugiej, wiedziała, że jeśli tylko Gabryś zobaczy ją z Filipem, zacznie się awantura.  W jej głowie panował chaos. Chłopak był bliżej, a ona nie wiedziała co robić.  -  Liluuu, on tutaj idzie -  usłyszała szept swojej przyjaciółki. -  Cholera jasna, przecież widzę! -  niekontrolowanie uniosła głos na Zuzę.  Dziewczyna posłała koleżance przepraszający wzrok, po czym szybko wstała, by tylko uniknąć spotkania z Filipem. Usłyszała swoje imię, na dźwięk którego po jej ciele przeszły ciarki. Stanęła jak na kazanie, a następnie odwróciła się w stronę zmierzającego ku niej chłopaka. Przecież w końcu musiała zmierzyć się z tym problemem i wyjaśnić go raz, a porządnie. Ale czy chciała tego? Chciała zakończyć już na zawsze znajomość z Filipem? Z chłopakiem, z którym przeżyła tak dużo czasu i po cz