Przejdź do głównej zawartości

ROZDZIAŁ XXXVI

- Liluuuu ! - rozległ się przeraźliwy krzyk mamy.
Podbiegła do drzwi uderzając w nie ręką. Pragnęła usłyszeć głos córki. Zapewnienie że nic jej nie jest. Stała tam a jedyne co ją otaczało to przeraźliwa, głucha cisza odbijająca się echem w jej głowie.
- Nic mi nie jest.. - syknęła z bólu podnosząc obolałe ciało z płytek
Obok niej leżał szklany potłuczony w drobny mak kubek. Owinęła się ręcznikiem i dłońmi zaczęła zbierać większe kawałki. Cała podłoga w łazience była od krwi. Usiadła na brzegu wanny i zadarła krwawiącą stopę do góry.
- Kochanie .. - delikatnie zapukała w drzwi przykładając do nich ucho. Czekała na szmer, cichy jęk który pozwoli jej działać.
- Mamooooo ! - wrzasnęła.
Kobieta wtargnęła do pomieszczenia niczym tornado i zaniemówiła. Serce waliło jej jak dzwon a dłonie drżały z przerażenia.
- Weź przynieś jakiś plaster czy coś. - powiedziała Lilka zaciskając z bólu wargi.
- Cholernie mnie to szczypie... - dodała uciskając ręką stopę.
Mama dziewczyny zeszła do kuchni i przyniosła apteczkę. Tuż za nią do łazienki weszła babcia.
- Daj wodę utlenioną i gazę. - powiedziała do Magdy klękając przed wnuczką.
- Nie nie .. nie ma mowy !  Tylko nie wodą ! - powiedziała blondynka zabierając stopę.
- Nie rób cyrków. - powiedziała stanowczo staruszka polewając ranę.
- Ałaaaaaa cholera ale boli.. - krzyczała.
- Boże jaka dziura. Dziecko co Ty robiłaś.. - zapytała mama.
- Nic. - bąknęła spuszczając głowę.
Magda nie dopytywała się już o nic. Na wyraźny znak swojej mamy opuściła łazienkę. Babcia spojrzała na wnuczkę i pokiwała głową.
- Nieszczęśliwy wypadek ? - uniosła się z ziemi i podeszła do umywalki.
- Taa.. - odparła na odczepkę.
- Chcesz pogadać ?
- Nie ma o czym .. - powiedziała udając się do wyjścia.
- Przenoś ciężar na stopę, bo nasilisz krwawienie. - z pośpiechem poinformowała wnuczkę.
- Dobrze. - uśmiechnęła się przymusowo poprawiając osuwający się ręcznik i wyszła.
Ostrożnie weszła do swojego pokoju a potem do garderoby. Zegarek wskazywał 20:13 więc postanowiła, że od razu ubierze się w piżamy. Kilka minut i już siedziała obłożona kanapkami, gorącym kakaem, świeżo upieczonymi ciasteczkami i czekoladą, którą przyniosła jej babcia. Staruszka bardzo kochała swoją wnuczkę.
Dziewczyna uśmiechnęła się do wychodzącej babuni. Pilot, komórka, laptop - czego chcieć więcej ? Leżała zajadając się smakołykami patrząc w ogromny ekran telewizora. 
Rozległ się dźwięk nadchodzącej na gadu wiadomości. Na pasku pojawił się nieznany numer. Chciała go sprawdzić lecz w katalogu publicznym nie było żadnych informacji poza płcią. Kilka kliknięć i zapisany.

Jakiś debil :  cześć.
Lilu : eeee. kto Ty ? 
Jakiś debil Nie powiem Ci bo nie będziesz chciała ze mną pisać.
Lilu : skąd możesz o tym wiedzieć .. ?
Jakiś debil : Znam Cię Liluś.
Lilu : Liluś ? W tym momencie się zdradziłeś. I jeśli jesteś tą osobą o której teraz myślę to daruj sobie nie chce z Tobą gadać ! Wg skąd Ty do cholery masz mój numer ?
Jakiś debil : Czekaj .. stój . Chciałem zapytać jak się trzymasz.. Ty, Twoja mama ?
Lilu : Nie interesuj się tym co się dzieje ze mną czy moją mamą. NIE TWÓJ ZASRANY INTERES. Nie potrzebuję Twojej litości czy współczucia. Cześć!

Szybkie kliknięcia myszki, zmiana na "Filip" i "Zablokuj". Nie zdążył odpisać. Lilu nienawidziła go za to co zrobił. Pragnęła aby dał jej święty spokój. Nie dawał za wygraną. Kolejny nieznany numer.

495361: Nie odpuszczę ! Martwię się o Ciebie. Jesteś dla mnie ważna i nadal Cię kocham !
Lilu : Mam to w dupie ! Kochasz !? Proszę Cię nie ośmieszaj się..
495361 : TAK KOCHAM !
Lilu : Drukowanymi nie musisz do mnie pisać. ; ] Jakbyś zapomniał mam chłopaka ! Chłopaka, z którym jestem cholernie szczęśliwa !
495361 : Szczęśliwsza niż byłaś ze mną ?
Lilu : Nich Cię to nie interesuje ! Odwal się ode mnie !  Mam to wszystko gdzieś .. daj mi święty spokój ! Zniknij z mojego życia raz na zawsze. Chociaż raz zrób coś o co Cię proszę. ten ostatni raz ...
495361 : Oszukujesz samą siebie. Nie rozumiesz ! Nie.. Chciałem Ci o czymś powiedzieć.. ale chyba teraz to nie ma sensu. Odezwę się jeszcze.
Lilu : Nie musisz ; ]

Odpisała mu po czym zamknęła okno dialogowe. Zamknęła laptopa i chwyciła do ręki dzwoniący telefon.
- I co tam kocie .. - zapytał brunet.
- Masz tak niezdarną dziewczynę, że aż wstyd się przyznać co zrobiłam. - mruknęła.
- Nie ważne. I tak Cię kocham niezdaro. A teraz opowiadaj.
Na jej twarzy pojawił się uśmiech. Szczery pomimo incydentu z Filipem, który nieźle wyprowadził ja z równowagi. Opowiedziała chłopakowi co się wydarzyło a ten tylko głęboko westchnął.
- Przepraszam kochanie.. - wyszeptała cicho do telefonu.

Komentarze

  1. Pisz dalej!codziennie, dwa razy dziennie! Jak najwięcej! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Koocham tego bloga <3 ♥ :** :** :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne.. <3
    Marzenie mieć kogoś takiego cudownego jak Gabryś. :*

    OdpowiedzUsuń
  4. I pomyśleć że teraz aż 2 dni muszę czekać na nową część . ;/ Dawaj codziennie prooszęę, to jest booskie .! ; ***

    OdpowiedzUsuń
  5. Pisz szybciutko! Bo zwariuję!!! Szybko, szybko! Najlepiej kilka razy dziennie :*

    OdpowiedzUsuń
  6. ja nie moge, pisz to pisz. ;d kurde to jest boskie. :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ohh . fenomenalne . ! <3 dawaj dwa razy dziennie. proszę . :< :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze 4 rozdziały i koniec:( NIE NIE NIE!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Słuchajcie dajcie jej święty spokój napiszę kiedy będzie miała czas i kiedy będzie wiedziała czym nas zaskoczyć jeszcze. Nie naciskajcie! Przecież ona ma też swoje życie, nie będzie ciągle siedziała i wymyślała nowych rozdziałów bo wy jesteście ciekawi. Zastanówcie się trochę nad sobą -.-. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Co? Serio będzie tylko 40 rozdziałów?
    Nie będziesz pisać więcej? Czy to tylko brednie?
    Odpowiedz proszę.

    OdpowiedzUsuń
  11. mam nadzieję że jak zakończysz tą książkę to rozpoczniesz pisac coś podobnego i równie fajnego ;p piszesz naprawdę świetnie < 33;***

    OdpowiedzUsuń
  12. ALe ten Garbyś jest słodki ; )
    Cudny rozdział. ; p
    najlepszy blog jaki znam!
    <3333

    OdpowiedzUsuń
  13. Na czterdziestym rozdziale koniec? : C
    O kurde.. A ja już się tak wkręciłam.
    Trudno, ale mam nadzieję, że napiszesz coś równie pociągającego jak Dziwne Przypadki Nastolatki. : )

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham Cię po prostu no ! :D :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Uuhuhuhuhuh, wiedziałam, że się wywaliła XD

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie. Nawet małą kropkę, która namaluje ogromny uśmiech.

Popularne posty z tego bloga

Rozdział jedenasty.

Kilkanaście minut ogromnego stresu, który mocno zagnieździł się już we wnętrzu, każdego ze znajomych. Lilu była z Hubertem w szpitalu. Pomagała lekarzom porozumieć się z chłopakiem. - Nie wiem ile wypił. - powiedziała po polsku, a kiedy wzrok lekarza jasno wykazywał brak zrozumienia szybko powtórzyła po hiszpańsku. Kiwał głową twierdząco zadając jeszcze kilka pytań blondynce. Skończył a Lila była proszona o wyjście z sali. Usiadła na korytarzu plecami opierając się o zimną ścianę. Westchnęła. Zmęczenie dawało się we znaki i jedyne czego pragnęła to to, żeby ten horror się już skończył. Siedziała tam zupełnie sama.. w dłoniach ściskając kubek z ciepłą herbatą przyniesiony przed chwilą przez zatroskaną pielęgniarkę.  C i s z a. S p o k ó j.  Oczy Lilu walczyły z utratą obrazu drzwi, za którymi lekarze robili co w ich mocy by ustabilizować stan Huberta. Zamknęła je... Krzyki i biegający przed nią ludzie w białych fartuchach postawili ją na równe nogi zmęczenie ...