Przejdź do głównej zawartości

ROZDZIAŁ LXIII

W czasie gdy Maggie wzięła Kimi'ego na spacer. Lilu odpaliła laptopa i rozmawiała z Liwią na skype. Długa rozmowa dała wiele do myślenia nastolatce. Dotarło do niej, że takim zachowaniem rani i siebie i wszystkich wkoło. Liwia opowiadała jej jak tam jest, jak wygląda jej nowy dom, pokój, okolica. Przesyłała zdjęcia pobliskich, ciekawych miejsc. Gdy w trakcie rozmowy głos Lilu zawiesiła się na moment Liwia wiedziała co się dzieje.
- Nie wiesz co masz robić, prawda ?
- Dokładnie tak jak mówisz.. - oparła łokcie na laptopie i zasłoniła twarz dłońmi.
- Wiem, że nie ma mnie tam i że nie widzę tej całej sytuacji z bliska.
- Przestań. I tak wiesz, że zawsze Cię wysłucham.
- No wiem wiem.. Dlatego musisz usiąść i przemyśleć wszystko. To co czujesz do jednego i drugiego. Musisz uświadomić sobie, z którym byłaś naprawdę szczęśliwa.
- Liwia..
- Poczekaj jeszcze nie skończyłam. A wiesz co w tym wszystkim jest najgorsze..? Że nieważne jaką podejmiesz decyzję zawsze znajdzie się ktoś kogo to zaboli.
- Powiedź mi co mam zrobić, żeby nie zabolało nikogo.
- Liluś.. Dobrze wiesz co robić. Ja wiem, że Ty już wiesz. - powiedziała optymistycznie.
-Masz rację chyba wiem..
Gdy rozmowa trwała do Lilu przyszedł sms.

Od Filipa. - Wybacz mi.. nie powinienem podnosić na Ciebie głosu. Nie powinnaś być świadkiem tego całego zajścia . Przepraszam.

Wstała chwyciła telefon, odczytała i wróciła do laptopa. Przeczytała sms-a na głos Liwii. Nastolatka nie powiedziała nic na to co przeczytała jej przyjaciółka. Westchnęła głęboko po czym poinformowała, że musi iść bo jadą z mamą do centrum na zakupy. Dziewczyny pożegnały się. Lilu zamknęła laptopa, rozebrała się i wskoczyła do wanny pełnej piany. Siedziała tam ponad godzinę co jakiś czas dolewając gorącej wody.
- Liluu. - nastolatka usłyszała pukanie i wołanie z angielskim akcentem.
- Słuchaaam ? - zapytała.
- Długo tam będziesz ? Chciałam pogadać.
- Okej czekaj. Zaraz wyjdę. - powiedziała podnosząc się z pozycji leżącej do siedzącej.
Kilka minut i owinięta w ręcznik wyszła z łazienki.
- No no nooo ! - uśmiechnęła się Maggie
- Co jest ? - spojrzała na nią blondynka.
- Nie wiedziałam, że moja kuzynka ma takie ładne ciałko - uśmiech nie znikał jej z twarzy.
- Przestań - roześmiała się i weszła do garderoby.
Margaret poszła do łazienki i szybkim krokiem wróciła z niej z telefonem w dłoni.
- Ktoś dzwoni - wrzasnęła.
- Dobra zostaw potem zobaczę. - odpowiedziała Lilu.
Wreszcie ubrana nastolatka weszła do pokoju i po turecku zasiadła na łóżku. Wbitym w kuzynkę wzrokiem próbowała wymusić na niej rozpoczęcie rozmowy. Maggie długo zbierała się zanim zaczęła. Przyśpieszone tętno, uczucie gorąca, mokre dłonie. W głowie przewijał się cały czas obraz zapłakanej blondynki ściskającej w dłoni telefon. Przełknęła nerwowo ślinę i podniosła wzrok. Westchnęła a gdy miała już zacząć ponownie zadzwonił telefon Lilki. Na wyświetlaczu pojawił się nieznany nastolatce numer. Wpatrywała się w niego próbując w głowie odszukać osoby do, której mógłby należeć. Odebrała.
- Cześć ślicznotko. - znajomy głos odbił się echem w jej głowie.
- Eee.. a kto mówi ? - zapytała nieco skrepowana.
- Lotnisko, ławka.
- Liam ! Czeeeeść ! - warzsnęła z wielkim uśmiechem na ustach.
- Jeeej.. Dawno nikt nie cieszył się tak z telefonu ode mnie.
Dziewczyna roześmiała się przepraszając za porywczość.
- Oj przestań. cieszę się, że tak na mnie reagujesz. - powiedział ciepłym tonem.
- Chciałem tylko zapytać co robisz w sobotę. - dodał.
- W najbliższą ?
- Tak - potwierdził.
- Nie mam planów.
- No to już masz. - poinformował ją chłopak.
Uśmiechnęła się sama do siebie pokazując palec w górze siedzącej na fotelu Maggie. Dziewczyna uśmiechnęła się odwzajemniając gest. Lilu pożegnała się z uroczym blondynem z wielkim uśmiechem na ustach. Serce biło jej jak oszalałe a w oczach tańczyły małe iskierki. Odłożyła telefon, spojrzała na Magg a potem wybuchnęła niekontrolowanym śmiechem kładąc się na łóżko i przykrywając twarz poduszką.
- Nie wierzę ! - rzuciła krótko.
- W co ? - usiadła koło niej brunetka.
- Umówił się ze mną. Chłopak z lotniska, mega przystojny.. umówił się ze mną ! - uśmiechnęła się.
- Nie liczyłam nawet na to, że zadzwoni. - kontynuowała. 
Rozmowa, którą chciała przeprowadzić Margeret nie miała teraz sensu. Nie miała ona serca psuć znakomitego humoru swojej nowej siostrzyczki..
- Opowiedz mi o nim. Jak wygląda, jaki jest ?
- Jest blondynem, ma ciemnobrązowe oczy, śliczne patrzałki. Jest troszkę wyższy ode mnie. Na imię ma Liam i w sumie to jakbym go gdzieś już widziała. Mieszka w Wielkiej Brytanii ale obecnie dużo czasu spędza w Toruniu u dziadków z powodów rodzinnych. Jest naprawdę uroczy. - uśmiechnęła się.
- Fajnie fajnie.. - odwzajemniła uśmiech.
- Wiesz .. jak na lotnisku się rozstawaliśmy powiedział takie zadnie " Dzięki, że nie krzyczałaś na mój widok jak te inne napalone małolaty. " dziwne niee ? - spojrzała na nią pytającym wzrokiem.
- Gdzie masz laptopa ? - zapytała Maggie.
- Tam - wskazała palcem na biurko.
- A po co Ci ? - dodała patrząc jak brunetka bierze go i siada koło niej.
Dziewczyna wpisała jego imię i jakieś nazwisko. Kliknęła u góry zakładkę "galeria" spojrzała na Lilkę.
- To on ? - zapytała.
Lilu zasłoniła dłonią usta otwierając szeroko oczy.

Komentarze

  1. doooczekałam sie ; DD nie wierzę, że to wszystko tak się toczy, ale jest suuper ; D

    OdpowiedzUsuń
  2. Oohhoohoh, moja droga, nawet nie próbuj łączyć Liama z nią, nienienienienienienie! ;c

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny <3 następny chce ! :D <33333333333 ! jezu, kocham tego bloga <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Warto było czekać !
    Rozdział przecudowny jak zawsze ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. tak, tak, tak ;D łącz i rób tak, jaki masz pomysł :*

    OdpowiedzUsuń
  6. trochę dziwne , że gościa z One Direction łączysz z tą historią , ale jak sobie chcesz. tylko wiedz, że o 1D jest już tyle opowiadań , że nie da się zliczyć a DPN były jedyne w swoim rodzaju. poza tym dobrze , że wybór padł na Liama , bo on jest przesłodki .

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział.
    Czekam na następny, mam nadzieję, że będziesz trochę częściej pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Aaaaa .. świetny rozdział :D przepiękny. nareszcie napisałaś :D czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. hohoho.!
    booski
    błaaagamy o więceej.!<33

    OdpowiedzUsuń
  10. jejkuuu , napisz juz nastepny < 33

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny . ! ; d

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo . ; D wzięlaś Liama z One Direction . ! < 333

    OdpowiedzUsuń
  13. Proszę Cię tylko nie łącz Liama z Lilką ! ;/

    OdpowiedzUsuń
  14. Wspaniała ta książka. Zapraszam do mnie! Odwiedzaj i komentuj! mojeprawdziwezycie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. suuperowo. ;D zapraszam do mnie: modabysziszu.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  16. Super... Mam nadzieje ze dodasz szybko kolejny... czekam :D O.

    OdpowiedzUsuń
  17. to jest cudne! :* talenciara ^^

    OdpowiedzUsuń
  18. nie rób nam tego..
    Liam + Lilka = porażka ;c

    zapraszam do mnie
    http://teen-story-life.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. połącz Liama z Lilką ;D

    OdpowiedzUsuń
  20. Tak ! Widząc Po komentarzach tylko ja jestem za związkiem Liama z Lilką :d Mi to najpierw Gabryś odpowiadał, potem Filipa nienawidziłam, a w tej sytuacji Liam jest najlepszy :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Lilu ma być z Filipem i koniec! ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetna jesteś ! ;** Oby Tak dalej ! Nie moge doczekać sie następnego rozdziałuu ! :)))

    OdpowiedzUsuń
  23. Twój Bloog jest mega boski, czekam na kolejne rozdziały.!
    :* :d

    OdpowiedzUsuń
  24. Liam ahh boskie boskie.!!
    ja tez jestem za tym aby to on był z Lilu chociaż to nie moja decyzja..;D
    ale nadal jestem bardzo ciekawa co bedzie z Filipem i Gabrysiem.^^

    OdpowiedzUsuń
  25. Wolała bym żeby Lilu była z Gabrysiem . Ale oczywiście twój wybór . Blog Boski ! Czekam na następne rozdziały . :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Nie, nie Lilu ma być z Liamem ! ;D Fajnie by to wyszło i wreszcie pokazało że "gwiazdki" zwracają uwagę też na normalne dziewczyny a nie tylko te ze swojej branży ; /
    Ja też jestem za połączeniem Liama z Lilką :)

    OdpowiedzUsuń
  27. A więc być może mam odmienne zdanie , ale mam prawo je powiedzieć. ;)
    Kocham twojego bloga z resztą jak dużo dziewczyn . ;3
    ale chodzi mi tu a sprawy sercowe..
    Gabryś mhmh na początku zdawał mi się idealny, ale potem w jaki sposób z nią postąpił...
    Liam .. może niech będzie z ktorąś z przyjaciółek Lilu ..
    Filip wydaje mi się najlepszy, w końcu on ją kocha ona coś do niego czuje.. tak ludzie popełniają błędy dlatego Lilu powinna mu wybaczyć. ;4

    OdpowiedzUsuń
  28. Ehh, czytam tego bloga od początku, ale to czekanie mnie wykańcza, rezygnuję.

    OdpowiedzUsuń
  29. Ja bym proponowała by Lilu była z Filipem, a z Liamem by zostali przyjaciółmi (takimi bliskimi). i dziwnie trochę to wygląda, bo na początku historii pisałaś dużo o wszystkich bohaterach. Ostatnio nic nie ma o Dominiku, Nikodemie, Zuzi i Ninie, i nawet o mamie Lilki. Ale blog i tak zajebisty ;D czekam na następne rozdziały ;p

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie. Nawet małą kropkę, która namaluje ogromny uśmiech.

Popularne posty z tego bloga

Rozdział jedenasty.

Kilkanaście minut ogromnego stresu, który mocno zagnieździł się już we wnętrzu, każdego ze znajomych. Lilu była z Hubertem w szpitalu. Pomagała lekarzom porozumieć się z chłopakiem. - Nie wiem ile wypił. - powiedziała po polsku, a kiedy wzrok lekarza jasno wykazywał brak zrozumienia szybko powtórzyła po hiszpańsku. Kiwał głową twierdząco zadając jeszcze kilka pytań blondynce. Skończył a Lila była proszona o wyjście z sali. Usiadła na korytarzu plecami opierając się o zimną ścianę. Westchnęła. Zmęczenie dawało się we znaki i jedyne czego pragnęła to to, żeby ten horror się już skończył. Siedziała tam zupełnie sama.. w dłoniach ściskając kubek z ciepłą herbatą przyniesiony przed chwilą przez zatroskaną pielęgniarkę.  C i s z a. S p o k ó j.  Oczy Lilu walczyły z utratą obrazu drzwi, za którymi lekarze robili co w ich mocy by ustabilizować stan Huberta. Zamknęła je... Krzyki i biegający przed nią ludzie w białych fartuchach postawili ją na równe nogi zmęczenie spychając na d