Przejdź do głównej zawartości

ROZDZIAŁ I

Czas mija bardzo szybko. Z dnia na dzień Lila staję się starsza. Za kilka dni ma wyprawić swoje 15 urodziny. Po utracie taty przeprowadziła się i zamieszkała z mamą pod Toruniem. Duży biały dom, czarne  frontowe drzwi, balkon, weranda i cudowny ogródek. Dom z daleka przypominał mały pałacyk. Lila od razu po przekroczeniu progu oznajmiła mamie, że jej pokój to ten na poddaszu z małym balkonem. Kobieta kochała swoją córkę i rozpieszczała ją jak tylko mogła. Markowe ciuchy, wycieczki zagraniczne i wszystko czego zapragnęła. Wynajęty projektant wnętrz zaproponował dziewczynie wystrój pokoju. Lilu, bo tak mówili do niej znajomi, miała inną wizję. Od zawsze marzyła o ogromny, wysokim łóżku z metalowymi pręcikami. Ściana nad łóżkiem wytapetowana krwistoczerwoną tapetą w białe wzorki, pozostałe trzy ściany gładko czerwone. Mała szafa ubraniowa na podręczne ciuchy, komoda, stolik, biurko i krzesło - wszystko w śnieżnej bieli. Niedaleko drzwi balkonowych ogromny fotel w czarnym obiciu. Na ścianie kilka fotografii w czarnych ramkach. Na biurku laptop i mała czarna lampka. Dodatkowo jej  pokój wyposażony był w małą garderobę. Lila uwielbiała zestawienie tych kolorów. Przedstawiła swoje plany architektowi i tak jak sobie to wymarzyła jej pokój był urządzony. Salon w zieleni. Kuchnia zielono czarna. Pokój mamy w beżu z dodatkiem brązu i duży biały hol z czarnymi krętymi schodami. Wszystko jak w bajce. Dni do urodzin odliczane w kalendarzu ciągnęły się niemiłosiernie.
- Lili, zejdź na dół proszę. - rozległ się głos mamy.
- Okej, już idę. - odkładając laptopa na biurko zeszła na dół.
- No ? Co się stało ? - spojrzała na matkę, która stała na drabinie w salonie.
- Pomożesz mi ? 
- A muszę ? - zrobiła niechętną minę.
- Lilu...
- No dobra już dobra, tylko się nie denerwuj. Co mam robić ? - stanęła łapiąc się pod boki.
- Idź do szafy na strychu i przynieś te krótkie firanki do twojego pokoju i te specjalne do kuchni. - schodząc z drabiny oznajmiła córce.
Dziewczyna weszła na górę a potem na strych.
- Firany... firany ... firany ... - chodziła rozglądając się w ich poszukiwaniu.
- Cholera ! Gdzie te przeklęte firany. 
Nagle jej oczom ukazała się mała skrzynia. Z racji tego, że Lili jest ciekawą osobą, bez wahania do niej zajrzała. Zdumienie po jej otwarciu było ogromne.Gdy miała wyciągnąć rękę aby wyjąć zawarte w niej rzeczy rozległ się ledwo słyszalny głos mamy.
- Znalazłaś ?
- Eee... prawie. - odkrzyknęła szybko podnosząc się z kolan.
- Pomóc Ci ? - ponowne pytanie matki, ale teraz było jakby bardziej słyszalne.
- Nie nie. Dam sobie radę. O ! Już mam ! - odpowiedziała schodząc bo stromych schodkach strychu.
Po kilku minutach firanki były powieszone, okna umyte a dom gotowy do zamieszkania. Nagle rozległ się dźwięk dzwonka.
- Otworzę. - oznajmiła mamie.
- Niespodzianka ! - wykrzyknęły od progu koleżanki Lilki.
- Siema ! Wchodźcie. - uśmiechnęła się do dziewczyn.
- Mamo mamy gości. - po kilku minutach w przedpokoju pojawiła się mama.
- Dzień dobry dziewczynki. - przywitała zdejmujące buty młode panny.
- Dzień dobry Pani. - uśmiechnęły się.
- Będziemy na górze. - powiedziała mamie Lila.
- Dobrze. Za chwilę przyniosę Wam sok i ciastka.
- Dobrze. - opowiedziała i powędrowała za dziewczynami do swojego pokoju.
Po przekroczeniu pokoju Zuzka, Liwka i Nina zaniemówiły z wrażenia.
- Będziecie tak stać czy wejdziecie dalej ? - roześmiała się Lilu
- O matko ! Cudowny. - powiedziała jedna z dziewczyn
- Taaaaak ! - prześliczny.
- A Ty nic nie powiesz Zuzka ? - rzuciła w jej kierunku Nina.
- Fajny fajny. - odpowiedziała na odczepna i usiadła smutna na fotelu. Do pokoju weszła mama. Na tacce stały szklanki i ciasteczka. postawiła je na stole uśmiechnęła się i wyszła.
- Dzięki mamuś. - krzyknęła gdy kobieta zamykała drzwi.
Godziny spędzone na plotkach, chłopakach i pytaniach " Co tam u Ciebie ?" Dziewczyny wspólnie tworzą najwspanialszą czwórkę na ziemi. Są nierozłączne i rozumieją się bez słów. Zuzka tak jak Lilu nie ma ojca. Dziewczyny są ze sobą bardziej zżyte, bo każda z nich wie co przechodzi druga. Ale mimo to nie odsuwają od siebie reszty. Liwka - długowłosa brunetka z zielonymi oczami. Zawsze poprawi humor swoimi szalonymi pomysłami. Zuzka - średnie rude włosy i grzywka z pod której wyłaniają się brązowe oczy. Opanowana i miła osoba. Nina - blond loczki i niebieskie oczy. Idealna piękność, która sporo czasu spędza u boku swojego chłopaka. A Lilka ? Ona była chodzącym ideałem. Cudowne ciało. Długie blond włosy i ciemno brązowe oczy. Dziewczyny zawsze uważały, że jest najładniejsza z nich wszystkich. Wspólnie mijał im czas.
- Cholera ! - krzyknęła Lilu.
- Co jest ? - zapytała Liwka
- Mój serial. Gdzie ten pilot. - biegała po pokoju w poszukiwaniu.
- Jaki pilot ? Idziemy na imprezę. - roześmiała się Nina.
- Jaką imprezę? - Lilka zrobiła dziwną minę.
- Ta dziewczyny wyczaiły, że dziś "Pod Pelikanem" jest impreza, a mi w ogóle nie chce się tam iść... - odpowiedziała Zuzka.
- Czemu mi dopiero teraz o tym mówicie? Nigdzie nie idę bo nie mam się w co ubrać!
- Ty nie masz się w co ubrać ? - przyjaciółki wybuchnęły śmiechem .
Zuzka podeszła do ogromnych drzwi i otworzyła garderobę.
- Ja pierdziele ! Wszystkie się tu spokojnie ubierzemy. A Ty marudzisz, że nie masz  co na siebie wrzucić? Kilkanaście sukienek, par butów, spodni... - dziewczyna stała wymieniając zawartość garderoby.
- Dobra dobra... niech Wam będzie - uśmiechnęła się.
- No to do dzieła ! - oznajmiła Nina i wszystkie weszły do garderoby.
Za pól godziny wszystkie były wystrojone. Teraz tylko makijaż no i trzeba poinformować mamę, że się wychodzi. Dziewczyny malowały oczy i nakładały puder na twarz a Lili z miną niewinnego dziecka udała się  na dół do mamy.
- Mamuuuuś...
- O sięgnęłaś starą sukienkę... - spostrzegawczość mamy jest zniewalająca.
- Tak.. bo wiesz ... - słodkie oczy i mama "zdobyta"
- Idziesz na imprezę ? Zgoda !
- Co ? - wielkie oczy i otwarta szeroko buzia
- No możesz 1 Pozwalam Ci ! 
- Dziękuję - rzuciła się matce na szyję i całowała po policzkach.
- Przyjechać po Ciebie ?
- Nie nie .. wrócę z Zuzką bo zostanie u mnie na noc, okej ?
- Dobra . A teraz leć się maluj bo jak potwór wyglądasz.
- Dzięki .... ! 
- Żartowałam . - obie wybuchnęły śmiechem
Lilu weszła na górę i została otoczona przez dziewczyny.
- Mogę ! - krzynęła
Wszystkie zaczęły się cieszyć. Złapały za ręce Lilu i zaciągnęły na fotel gdzie zrobiły ją na bóstwo. Szpilki w dłoń i wszystkie zeszły na dół gdzie czekała na nie mama Lili.
- A teraz wezmę miarę i zmierzę długość sukienek. Jak będą krótsze niż... 
- Mamoo ! - przerwała jej dziewczyna.
- Żartowałam przecież. Zakładajcie te szpile i chodźcie.. Zawiozę Was. 
Buty ubrane, wszystko dopięte na ostatni guzik.Miały już wychodzić ale Nina przypomniała sobie, że na górze została jej torebka. Szybko po nią pobiegła.
- Masz ? - krzyknęła Lilu
Po chwili ujrzała schodzącą po schodach koleżankę .
- No to co dziewczyny ? Let's go party !

Komentarze

  1. jej.. genialne ! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. zajefajne . ; *
    zapraszam do mnie . ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam ♥ .
    czekam na II część ! :D

    OdpowiedzUsuń
  4. zajebiste ♥ z mobla wzięłam link ;D masz talent ! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne : * takie pytanie : o jakiej miejscowości pod Toruniem myślałaś ? ;p

    OdpowiedzUsuń
  6. zajebiste . ; ) zapraszam do mnie . ;d

    OdpowiedzUsuń
  7. ten rozdział mnie wciągnął! Zaraz zacznę czytac kolejne części. Obserwuję. ; ) zapraszam do siebie. : D

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo mi się podoba ; )

    OdpowiedzUsuń
  9. podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nawweee, mogłoby sie coś dziać ;]


    ale fajne

    OdpowiedzUsuń
  11. no po prostu śliczne to < 3 ! ; **

    OdpowiedzUsuń
  12. super blog! bardzo ciekawe :)

    + zapraszam do mnie drawing-for-you.blogspot.com - rysowanie komputerowe, organizuję LOTERIE sprawdź co możesz wygrać :)

    OdpowiedzUsuń
  13. ale jestescie dziwni co wy czytacie :(:(szkoda mi was

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie. Nawet małą kropkę, która namaluje ogromny uśmiech.

Popularne posty z tego bloga

Rozdział szósty.

- Emm.. jasne. - zrobiła mu trochę miejsca na swoim ręczniku. Patrzył długo na jej twarz co chwila kręcąc lekko nosem i mrużąc oczy. - Jestem brudna czy coś, że mi się tak przyglądasz? - lekko się roześmiała widząc jego przedziwne miny. - Nie nie.. - uśmiechnął się. - A więc masz na imię Lilu?  - Tak.. Chyba nie dało się tego nie usłyszeć jak ta wariatka tak głośno się drze . - roześmiała się. Śmiał się potwierdzająco kiwając głową. - A Ty? - Co ja? - spojrzał na nią. - Jak Ty masz na imię. - cały czas patrzyła na jego rozpromienioną twarz. Arogancko się uśmiechnął i rzucił w jej stronę cicho, ledwo słyszalne "Słodka tajemnica." Mimowolnie się uśmiechnęła choć ciekawość brała górę. - To jak mam się do Ciebie zwracać? - zmierzyła go lekko. - Ej Ty.. hmm. tak, tak chyba będzie najlepiej. Oboje wybuchnęli momentalnie śmiechem. - Fajnie widzieć uśmiech a nie łzy.. Jak robisz tą swoją minę jesteś jeszcze śliczniejsza. Jej policzki poczerwieniały