Przysunęła się plecami do ściany przyciskając kolana do klatki piersiowej. Płakała. Krztusiła się łzami nie równo łapiąc oddech. Krzyczała, na całe gardło. Wydzierała się, że nienawidzi tego popierdolonego świata. Siedziała tak jakiś czas próbując uregulować oddech, dojść do siebie. Poczuła wibrację telefonu. Przepełnione łzami oczy nie pozwalały jej na odczytanie liter na wyświetlaczu. Zacisnęła je mocno a otwierając dostrzegła ledwo widzialne "Kochanie ! ♥ ". Nie odebrała. Wrzuciła telefon z powrotem do torby i powoli wstała. Jej dłonie drżały a nogi z każdym krokiem uginały się coraz bardziej. Powoli zeszła po schodach i wyszła przed budynek. Było już bardzo ciemno. Zegarek telefonu wskazywał 22:41.
- Gdzie Ty do cholery jesteś ! - wrzasnęła ponownie zanosząc się płaczem.
Szła ciemnymi alejkami wracając do miasta. Gdy wychodziła z pustostanu przez jej myśl szybko przebiegła jedna informacja, której w tamtym momencie nie zakodowała. Stanęła wyciągając telefon i wybierając ponownie numer matki Filipa.
- To znowu ja ! Nie, nie znalazłam jeszcze Filipa. - uprzedziła pytanie kobiety.
- Może Pani iść do pokoju Filipa i zobaczyć czy jest tam gdzieś czerwone pudełko.
- Czerwone pudełko ? - powtórzyła ze zdziwieniem kobieta.
- No wie Pani, takie jak są do pierścionków tylko, że większe.
- Ahh tak, zaraz sprawdzę jeszcze wczoraj leżało u niego na biurku. - poinformowała ją.
Chwila oczekiwania, która ciągnęła się nadzwyczajnie długo.
- Lilu...
- Słucham ? - zapytała drążącym głosem.
- Nie ma. - oznajmiła kobieta.
- Dziękuję. A teraz niech Pani się modli, żeby nie było za późno. - rozłączyła się.
- Niczego innego nie robię. - powiedziała cicho kobieta słysząc dźwięk zakończonej rozmowy.
Dziewczyna schowała telefon i co sił poszła na stary most. Dwadzieścia minut drogi, które było tak cenne. Każda minuta była w tym momencie na wagę złota. Skróty, ciemne alejki - to nie miało teraz znaczenia. Strach, który osiadł gdzieś głęboko w niej nie dawał o sobie znać. Dumnie szła nie zważając na nietrzeźwych wracających do domu chłopaków, którzy za wszelką ceną próbowali ją zaczepić. Teraz liczyło się tylko to, żeby zdążyła zapobiec tragedii. Gdy zbliżała się do wyznaczonego celu jej serce z każdym krokiem biło coraz szybciej. Oddech stawał się nierówny a dłonie robiły się mokre. Idealnie pamiętała miejsce, w którym wręczył jej złote serduszko na niedługim łańcuszku. Nosiła je przez cały czas aż do momentu, kiedy bez słowa wyjechał. Po powrocie bez wahania mu je oddała. Chwyciła telefon i wykręciła numer.
- Bądź pod telefonem - powiedziała do Niny szybko się rozłączając.
Dziewczyna próbowała się do niej dodzwonić lecz Lilu nie odbierała. Weszła na most a następnie przeszła na jego drugą stronę.
- Zrobiłam co mogłam. - usiadła opierając się plecami o jeden z łuków na moście.
Po jej policzkach popłynęły łzy. Nie było go tam, chodź tak bardzo pragnęła ujrzeć jego sylwetkę. Zeskoczyła z poręczy powoli wracając na drugą stronę mostu. Co kawałek stawała przechylając się i próbując wyłapać wzrokiem jakiś znak. Gdy była na końcu wychyliła się ostatni raz. Zamarła. Przełknęła nerwowo ślinę powoli wychylając ponownie głowę.
- O Boże. - wrzasnęła zatykając dłonią usta.
Serce biło tak mocno, że miała wrażanie jakby chciało wydostać się na zewnątrz. Nogi trzęsły się a w gardle pojawiła się przeszkoda. Przechyliła się. Popatrzyła na niego jeszcze raz. Nie ruszał się, leżał tam na dole taki bezbronny. Szybko biegnąc w stronę stromego zejścia dzwoniła do Niny.
- Znalazłam go ! Stary most ! Nasz most . Wezwij karetkę. Szybko ! - krzyczała rzucając hasłami
Nina nie zdążyła wydusić z siebie żadnego słowa. Lilu zbiegła na dół. Rzuciła torbę i uklęknęła przed chłopakiem.
- Filip, cholera Filip. - szarpała go za bluzę
Poruszył się. Dał jakikolwiek znak, że żyje. Ściągnęła z siebie bluzę i nakryła jego przemarznięte ciało. Nerwowo zaczęła oglądać jego nadgarstki - były całe. Siedziała nad nim cicho się modląc. Z całych sił ściskała jego rękę, co jakiś czas ją pocierając.
- Nie mogłem... - cicho wybełkotał.
Jej serce zabiło mocniej a ciało przeszedł dreszcz.
- Co nie mogłeś ? - spojrzała na niego załzawionymi oczami.
- Nie potrafiłem... nie potrafiłem dać kroku do przodu.
Zaniosła się płaczem przykładając swoje czoło do jego. Gładziła dłonią jego policzek patrząc jak powoli otwiera oczy.
- Nie skoczyłem. - powiedział.
Bez żadnych słów pocałowała go.
<333333 boże ;(
OdpowiedzUsuńojej . żyyje on !
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny rozdział ! :)
O dziewczyno. Błagam pisz dalej!
OdpowiedzUsuńpisz dalej !! byle szybko !<3
OdpowiedzUsuńboskie ;D
OdpowiedzUsuńNiech Oni będą razem ! ;D
OdpowiedzUsuńKsan.
szybko, szybko kolejny! świetne!
OdpowiedzUsuńCudne.!: *
OdpowiedzUsuńostrooo ; DD faaajnie ; *
OdpowiedzUsuńszybko następny ; D
A co z Gabrysiem. ? :D
OdpowiedzUsuńBoskie<3
Prosimy napisz jeszcze jeden <3333333 Nie wytrzymam !
OdpowiedzUsuńo kurde, pisz jak najszybciej! prosze cie!
OdpowiedzUsuńNa koniec az mi łezka poleciała !
OdpowiedzUsuńPisz nastepny jeszcze dzis ! :D
Kocham twoje pisanie .Przy tym rozdziale wylałam dużo łez . Czekam na następny <333
OdpowiedzUsuńŚwietne, i pisz szybciutko następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńo jaa <33
OdpowiedzUsuńdobrze, że Filip żyje :)
tylko co z Gabrysiem? ;c
dziewczyno gratulacje, nie ma co masz taLent !
OdpowiedzUsuńpisz szybko następny rozdział! łzy same napływają do oczu ! pozdrawiam gorąco ;******
Ej, ciekawie by było jakby wróciła do Filipa! :D no weeeź ;p
OdpowiedzUsuńkobieto jesteś genialna !
OdpowiedzUsuńcodziennie sprawdzam czy nie ma nowego rozdziału,a przy dwóch ostatnich przeszłaś samą siebie ! błagam pisz dalej: ) uwielbiam tego bloga <33
pisz dalej jestem ciekawa. ale kurde co z Gabrysiem ? ona tak po prostu go pocałowało , super. on robił to, żeby ją odzyskać to było logiczne . ciekawe co będzie dalej ;o pisz, pisz, pisz <3 chociaż jeden rozdział przed Nowym Rokiem <3
OdpowiedzUsuńBoże, jak fajnie, że żyje... <333
OdpowiedzUsuńCudowne !
OdpowiedzUsuńAż ściska za serce i łzy same kręcą się w oku !
<3
o jaaaa ;oo
OdpowiedzUsuńbiedny Gabryś ;D genialne <3 ale dłuższe proszę ;))
OdpowiedzUsuńJezusmaria kocham cię : 3
OdpowiedzUsuń//Arubosofaa
genialne <3
OdpowiedzUsuńej ale Lilu ma być z Gabryskiem :(
OdpowiedzUsuńta Lilu jest brzydka ;p ..
OdpowiedzUsuńczekamy na nastepny rozdział !!!
zazdrościsz i tyle. pokaż swoją twarz a pogadamy. I się ogarnijcie .. !
OdpowiedzUsuńboskie jest ! :D a ten Anonimowiec jak gada takie głupoty to niech sie w ogóle nie odzywa ! piszz ;)
OdpowiedzUsuńpisz szybciej , bo nie mogę wytrzymać co będzie dalej ! <3
OdpowiedzUsuńJaa tu się poryczałam. ; ** Megaa ♥
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnej części! <3
OdpowiedzUsuńpopłakałam sie jak małe dziecko! to jest genialne mimo,że powtarzam to za każdym razem ale to naprawdę genialne.. cudo! dzieło! brak mi słów.
OdpowiedzUsuńproszę jak najszybciej o kolejny rozdział.. ;<
o kolejne dwa rozdziały chociaż!
Jak dla mnie to najlepszy rozdział. I to, że pocałowała Filipa - emocje robią swoje. Jestem bardzo ciekawa jak dalej to rozwiniesz. Gratuluje i pozdrawiam. A no i Wesołych Świąt!
OdpowiedzUsuńKoniczynka
przeboskie. ♥
OdpowiedzUsuńna tych zdjęciach są prawdziwi bohaterowie? to twoi koledzy i koleżeżanki? Bardzo ładne opowiadanie. pisz,pisz, pisz dalej... Błagam!!!
OdpowiedzUsuńa i nie zapomnij skomentować mojego bloga: http://spokomlodziez.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńniech oni bd razem ! :D
OdpowiedzUsuń