Przejdź do głównej zawartości

ROZDZIAŁ LXXVII

Serce waliło jej jak dzwon gdy jej ciemnym tęczówkom ukazał się zarys męskiej sylwetki. Stał tyłem jakby czekał aż krzyknie i uradowana rzuci mu się w ramiona.
- Czego tu chciałeś ? - zapytała a on gwałtownie się odwrócił.
- Może Ciebie ? - bezczelnie i z arogancką miną rzucił w jej kierunku mierząc wzrokiem.
- To siema. - próbowała zatrzasnąć drzwi gdy nagle jego noga je zablokowała.
- Poczekaj.. ! - podniósł ton.
Lilu mocno trzymała drzwi nie pozwalając chłopakowi wejść do środka. Gdy usłyszała kroki Magg, która pośpiesznie szła w jej kierunku zwolniła uścisk a chłopak wpadł za próg.
- Co tu się dzieje !? - stanowczym tonem zapytała.
Mina Filipa, bo to właśnie on wtargnął do domu nastolatki, była nie do opisania. Magg stała z założonymi rękoma lekko tupiąc nogą i czekając na wyjaśnienia. Wstał, poprawił koszulę i wyszedł. Bez słów wyjaśnienia opuścił dom nastolatki. Zamknęła drzwi i głęboko westchnęła.
- Kto to był ? - mina i ton głosu kuzynki wyraźnie dawały oznaki zaniepokojenia.
- Nikt szkodliwy..
- Nikt szkodliwy !? Czy Ty siebie słyszysz !? - podniosła ton.
Lilu odwróciła się i udała w kierunku kuchni.
- Lila do cholery ! Mówię do Ciebie.. - poszła za nią.
- Przypala się. - powiedziała obojętnie.
Maggie zestawiła garnek z palnika.
- Już nie. - odpowiedziała równie obojętnym tonem.
Odwróciła się i przeszywającym wzrokiem spojrzała na siedzącą przy stole blondynkę.
- Powiesz mi o co chodzi ? - zapytała już łagodniej.
- Będzie dziś ten obiad..  - Lilu za wszelką cenę chciała zmienić temat.
- Będzie jak powiesz co się dzieje..
- Zjem na mieście. - wstała o stołu i udała się na górę.
Zmarnowana Magg wróciła do kuchenki i ponownie postawiła garnek na ogniu. Z góry dochodziły tylko odgłosy trzaskających drzwi i zamykanych z wielką premedytacją szafek.
Lilu usiadła na szczycie łóżka i w dłonie chwyciła telefon.

Do Zuzy : Był tu Filip. Nie wiem czego chciał ale jego mina i zachowanie nie wróżą nic dobrego..

Miała jeszcze kilka minut do spotkania z Danielem. Wzięła laptopa i delikatnie położyła na kolanach. Otworzyła zakładkę bloga, którego nie odwiedzała już dawno. Masa komentarzy.. ciepłych słów i pomocnych wskazówek. Kliknęła "dodaj nowy" i reszta poleciała już sama.


Sobota 8 września 2012r. , godz : 13:46
Trochę się skomplikowało, ale nie wpadajmy w paranoję.

Nie łapię mojego życia ani trochę. Czuję jakby ktoś napisał scenariusz i kazał mi grać. Nie żyć.. oddychać, funkcjonować tylko wykonywać polecania a resztę mieć głęboko w dupie. Nie umiem tak. A teraz należy Wam się wielkie przepraszam za brak mojej obecności tu.
Co się u mnie działo. Są sprawy dobre.. wywołujące na twarzy szeroki uśmiech ale bez euforii bo są i te złe. Dobre.. Wybrałam, zdecydowałam i cholernie dobrze mi z tym. Mam szczęście, miłość, zrozumienie. Tak Gabryś jest najwspanialszym człowiekiem na ziemi i pomimo, że ostatnio myślałam wręcz odwrotnie teraz nie ma to najmniejszego znaczenia. Sprawy z Pawłem ucichły.. są z Zuzką szczęśliwi i to jest najważniejsze.
W sumie z tych gorszych spraw.. większych spraw to kłopoty mojej mamy o których chyba na razie nie mam siły gadać.. po prostu na razie muszę sama ułożyć to sobie w głowie. Pewnie zastanawia Was co u Liwii ? Żyje swoim życiem, zabiegana.. rzadko kiedy ma czas a jak już go znajdzie to są tylko minuty. Nina ? Wiecznie zakochana blondyna, która nie widzi nic po za Fabianem. W sumie to cieszy mnie to bardzo, że jest ktoś kto potrafi ogarnąć tego potwora :D. Tak tak zostało jeszcze kilka osób. Wspaniała Magg, która właśnie toczyła na dole ze mną walkę aby dowiedzieć się czegoś w sprawie Filipa. O nim nie chce gadać.. bynajmniej nie dziś. I został on. Liam.. chłopak, który mógłby być ideałem.. ale serce zapisało go już pod adresem "Przyjaciel" . Jest  piosenkarzem z grupy " One Direction's" ale to możecie sobie poczytać o nim gdzieś na stronie. To by było na tyle. Zbieram się bo mam coś do załatwienia. Módlcie się, żeby wszystko w końcu nabrało kolorów.


Nie odchodź. Bądź zawsze bo tylko Ty wiesz, kiedy ponownie zacznę oddychać. Tylko Ty wiesz, jak żyć by nie dusić się kolejnym oddechem.

Lilka


Spojrzała jeszcze kątem oka na zegarek który wskazywał piętnaście po czternastej. Szybko się przebrała, wzięła torbę, zaczesała niezdanego kogo na głowie i zeszła na dół. Wciągnęła stojące przy wyjściu trampki a koło jej nogi zakręcił się Kimi.
- Co paskudo.. chciałbyś iść na spacer ? - spojrzała w jego cieszące się oczy.
Merdał ogonkiem i biegał to do drzwi to do jej nogi. Weszła jeszcze do kuchni chwyciła jabłko i wróciła ponownie do przedpokoju. Zakręciła się kilka razy w kółko.
- Maaaaaaagg ! Gdzie jest smycz Kimi'ego ? - wydarła się do siedzącej w salonie brunetki.
- Na szafce leży. tam na tej od butów.
Lilu rozejrzała się.
- A ! Mam, dzięki ! - udała się w stronę drzwi lecz zatrzymała się w połowie drogi.
- Maaaaaaagg ! 
- No ? 
- A już nic.. mam znalazłam - wzięła w rękę klucze i otworzyła frontowe drzwi.
- Paa ! - krzyknęła.
- No część.
I po jej słowach po domu echem rozniósł się dźwięk zamkniętych z tupetem drzwi i dzwięk przychodzącego sms-a. Margaret podniosła się szybko z fotela, chwyciła komórkę i wyszła przed dom.
- Komórka blondynko !
- Właśnie się po nią cofałam, dzięki. - lekko się uśmiechnęła.
Brunetka odwzajemniła uśmiech i zamknęła drzwi. Lilu chwyciła telefon i doczytała sms-a

Odpowiedź : Mam nadzieję, że znowu nie przyjdzie mu do głowy nic głupiego.. sama wiesz jaki on jest.

Schowała aparat do torby i ruszyła w stronę parku bo na zegarku dochodziła już piętnasta.

Komentarze

  1. jestem strasznie ciekawa, co dalej:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakieś takie trochę nudne...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajny ten rozdział :D . Pisz szybko kolejny .

    OdpowiedzUsuń
  4. Super...... Pisz dalej... Jak najszybciej...

    OdpowiedzUsuń
  5. powiem Ci tyle..
    akcja straciła prędkość.
    powoli staje sie to nudne..
    skoro już zna tego Liama to może niech zakocha sie w Edwardzie i niech bedzie wampirem..
    rozumiesz o co mi chodzi?
    póki nie pojawił sie ten Liam wszystko było cholernie realistyczne. a teraz?!
    Wiedz że bardzo Cie szanuje bo odwaliłas już kawał dobrej roboty.tylko weź wiecej nie pisz takich dziwactw i nie nawiązuj że ona niby pisze na tym swoim blogu.. bo powiem szczerze że kiedy zaczęłam czytac to co Lilka napisała na swoim blogu to chciałam to ominąc bo to w ogóle nie było ciekawe.
    Pozdrowienia :>

    OdpowiedzUsuń
  6. Nareszcie
    Czytam tego bloga już od dłuższego czasu ; p
    Zajebiste opowiadanie i świetny rozdział ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgadzam się z przedmówcą . Ale i tak nie mogę się doczekać następnej części . ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. gdy to czytam, wydaje mi się, że piszesz coraz bardziej od niechcenia .. przykro mi, bo czytam to od początku i wciągnęło mnie to ... ale coraz gorzej to chyba Ci wychodzi. na pewno nie porzucę czytania tego .. ale już nie robie tego z taką fascynacją..
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. czekaaam ... :) Dawaj następny rozdział bo się w kręciłam ;P

    OdpowiedzUsuń
  10. Hej :) bardzo fajne piszesz opowiadanie, przyjemnie się czyta i strasznie wciąga. Po kilka godzin czytam rozdziały :) i z niecierpliwością czekam na następne :] Ja też właśnie zaczęłam pisać blog o nastolatkach tutaj masz link, jeśli chcesz wejdź i poczytaj i powiesz czy Ci się też podoba :) http://everybodylovesmeteenagers.blogspot.com/

    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  11. świetne opowiadanie ;) Naprawdę wciąga ;) W ciągu dwóch dni przeczytałam całe, aż do najnowszego rozdziału ;) Myślę, że powinnaś dodawać je częściej ;) Zapraszam również na moje opowiadanie ;) naprawdę warto ;) natashadevoute.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Zgadzam się z tym, że czytanie tego bloga nie wywołuje już takiej satysfakcji. Ale to normalne. Wszyscy przyzwyczailiśmy się do stylu Kasi i ciężko przestawić się na kogoś innego. Może gdybyś zaczęła swoje własne opowiadanie byłoby inaczej. Czytała bym je z uśmiechem i czekała kolejnych wpisów. Ale skupmy się na tym jak jest. Wydaje mi się, że kiedyś pisałaś z większą satysfakcją i dlatego lepiej z ci to szło. Nie ma w tym nic złego. Za dużo krytyki to nie jest dobre rozwiązanie. Ale ją widzę w Tobie potencjał. możesz mi wierzyć, że gdyby tak nie było to bym Ci radziła żebyś dała sobie spokój. Ale nie poddawaj się. Pisz dalej, nie dla innych ale dla siebie. To twoje opowiadanie. Wcale nie musi być realistyczne, ani nawet prawdopodobne. Ważne żeby to Tobie się podobało. Pisz z pasją, a nie z przymusu, a. ludzie to docenią. Trzymam kciuki i pozdrawiam
    Maska

    OdpowiedzUsuń
  13. Następny<3 i zapraszam na mojego bloga http://taakeen1d.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mogę się doczekać o co chodzi z Danielem. Szkoda, że nie wykorzystasz tych postaci które już są tylko dodajesz nowe. Dla mnie to troche dziwne że każdy chłopak pojawiający się chce się umówić z Lilu. Wszystko znów jest kolorowe do obrzydzenia. Idealny chłopak idealny dom i przyjaciółki. Może czas zakończyć ?
    Mimo to jest fajnie. Doceniam

    OdpowiedzUsuń
  15. szkoda, że o nas, czytelnikach, już zapomniałaś.

    OdpowiedzUsuń
  16. zapomniałaś o czytelnikach, jak chciałaś zakończyć już tu pisać, to trzeba było coś już napisać na koniec, a nie zostawić w niepewności.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ej kiedy nowy ?? :3 Stęskniłam się za tym blogiem . ;(

    OdpowiedzUsuń
  18. za przeproszeniem je*ie już na tego bloga..

    OdpowiedzUsuń
  19. Hej ;) . Niedawno , to zn. jeszcze w tym tygodniu znalazłam twój blog. Rewelacja. Tak mnie wciągnął, że w jeden wieczór przeczytałam 60 rozdziałów. Świetne opowiadanie. ;) . Mam nadzieję, że nie zakończysz pisać, chociaż opierając się na dacie dodania ostatniej notki i komentarzach innych czytelników wnioskuję, że całkowicie o nas zapomniałaś. Nie chcę się mieszać do twojego planu opowiadania i pomysłów , i ogólnie Kocham twój blog ale ... Ten Liam i wg. ... I dziwi mnie decyzja głównej bohaterki ... Przepraszam za swoją opinie , ale po prostu pomyślałam że powinnam wyrazić swoje zdanie. Pisz dalej . Jak najdłużej. Życzę weny ;D .

    OdpowiedzUsuń
  20. Super blog :P i zapraszam do mnie http://photokama.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie. Nawet małą kropkę, która namaluje ogromny uśmiech.

Popularne posty z tego bloga

Rozdział szósty.

- Emm.. jasne. - zrobiła mu trochę miejsca na swoim ręczniku. Patrzył długo na jej twarz co chwila kręcąc lekko nosem i mrużąc oczy. - Jestem brudna czy coś, że mi się tak przyglądasz? - lekko się roześmiała widząc jego przedziwne miny. - Nie nie.. - uśmiechnął się. - A więc masz na imię Lilu?  - Tak.. Chyba nie dało się tego nie usłyszeć jak ta wariatka tak głośno się drze . - roześmiała się. Śmiał się potwierdzająco kiwając głową. - A Ty? - Co ja? - spojrzał na nią. - Jak Ty masz na imię. - cały czas patrzyła na jego rozpromienioną twarz. Arogancko się uśmiechnął i rzucił w jej stronę cicho, ledwo słyszalne "Słodka tajemnica." Mimowolnie się uśmiechnęła choć ciekawość brała górę. - To jak mam się do Ciebie zwracać? - zmierzyła go lekko. - Ej Ty.. hmm. tak, tak chyba będzie najlepiej. Oboje wybuchnęli momentalnie śmiechem. - Fajnie widzieć uśmiech a nie łzy.. Jak robisz tą swoją minę jesteś jeszcze śliczniejsza. Jej policzki poczerwieniały