Kilkanaście minut ogromnego stresu, który mocno zagnieździł się już we wnętrzu, każdego ze znajomych. Lilu była z Hubertem w szpitalu. Pomagała lekarzom porozumieć się z chłopakiem. - Nie wiem ile wypił. - powiedziała po polsku, a kiedy wzrok lekarza jasno wykazywał brak zrozumienia szybko powtórzyła po hiszpańsku. Kiwał głową twierdząco zadając jeszcze kilka pytań blondynce. Skończył a Lila była proszona o wyjście z sali. Usiadła na korytarzu plecami opierając się o zimną ścianę. Westchnęła. Zmęczenie dawało się we znaki i jedyne czego pragnęła to to, żeby ten horror się już skończył. Siedziała tam zupełnie sama.. w dłoniach ściskając kubek z ciepłą herbatą przyniesiony przed chwilą przez zatroskaną pielęgniarkę. C i s z a. S p o k ó j. Oczy Lilu walczyły z utratą obrazu drzwi, za którymi lekarze robili co w ich mocy by ustabilizować stan Huberta. Zamknęła je... Krzyki i biegający przed nią ludzie w białych fartuchach postawili ją na równe nogi zmęczenie ...
czekamy! ;)
OdpowiedzUsuńNareszcie. Z niecierpliwością czekam na pierwszy rozdział. Zapraszam do mnie http://kiedymiloscstajesienienawiscia.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać z niecierpliwością czekam na rozdział ;*********
OdpowiedzUsuńJuż się nie moge doczekać. :3
OdpowiedzUsuńW końcu ! uhuhuhu . ;D <3
OdpowiedzUsuńGENIALNIE !
OdpowiedzUsuńpowinnaś wydać książke ;D
OdpowiedzUsuń