Przejdź do głównej zawartości

Obsada bloga.

No to mamy komplet. Dziękuję wszystkim za angażowanie i za pomoc. Po prawej stronie możecie obejrzeć postacie. Chciałam oznajmić, że tylko zdjęcie Lilu jest zdjęciem osoby, którą znam. Reszta to przypadkowe wyszukane w internecie. Dziękuję między innym Karolinie, która przysłała mi swoje zdjęcia na pocztę. : ). No to tyle. Mam nadzieje, że Wam się podobają.

Ciamciaa

Komentarze

  1. Super. Troszkę inaczej wyobrażałam sobie Lilu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwierz, że Lilu jest strasznie podobna do Pauliny. Wydaje Ci się tak, bo po prostu jej nie znasz :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ej Gabryś jest...jakiś sztuczny xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Gabryś jest tu taki sztuczny .

    OdpowiedzUsuń
  5. też inaczej sobie wyobrażałam Lilu, ale nie narzekam.

    OdpowiedzUsuń
  6. Mmm <3 dokładnie tak jak ich sobie wyobrażałam ! ;d dziewczyno pisz dalej, uwielbiam Cię ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też inną widziałam Lilu ;)
    Ale reszta jak najbardziej ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Filip bardziej pasuje do Gabrysia tak myślę. A Nina bardzie przypomina mi Lilu...
    A reszta mi się podoba ;P

    OdpowiedzUsuń
  9. Inaczej sobie wyobrażałam Nikodema i Lilu:) a tak to spoko;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Zostaw coś po sobie. Nawet małą kropkę, która namaluje ogromny uśmiech.

Popularne posty z tego bloga

Rozdział jedenasty.

Kilkanaście minut ogromnego stresu, który mocno zagnieździł się już we wnętrzu, każdego ze znajomych. Lilu była z Hubertem w szpitalu. Pomagała lekarzom porozumieć się z chłopakiem. - Nie wiem ile wypił. - powiedziała po polsku, a kiedy wzrok lekarza jasno wykazywał brak zrozumienia szybko powtórzyła po hiszpańsku. Kiwał głową twierdząco zadając jeszcze kilka pytań blondynce. Skończył a Lila była proszona o wyjście z sali. Usiadła na korytarzu plecami opierając się o zimną ścianę. Westchnęła. Zmęczenie dawało się we znaki i jedyne czego pragnęła to to, żeby ten horror się już skończył. Siedziała tam zupełnie sama.. w dłoniach ściskając kubek z ciepłą herbatą przyniesiony przed chwilą przez zatroskaną pielęgniarkę.  C i s z a. S p o k ó j.  Oczy Lilu walczyły z utratą obrazu drzwi, za którymi lekarze robili co w ich mocy by ustabilizować stan Huberta. Zamknęła je... Krzyki i biegający przed nią ludzie w białych fartuchach postawili ją na równe nogi zmęczenie spychając na d